czwartek, 14 sierpnia 2014

Cooky

Witajcie!
Po długim zastanawianiu się ogłaszam wszem i wobec, 
że sprzedaję Cooky.
Jak już pisałam w poprzednim poście, niestety ale lalka mnie już nie inspiruje...
To smutne, ale raczej nie zmienię zdania. 
Tak więc informacje:

Jak wiecie jest to Pullip Amarri z 2010 roku.
Lalka jest u mnie ponad półtorej roku.
Myślę, że stan jest wręcz idealny.
Razem z nią chce sprzedać:
- jej strój firmowy (wszystkie elementy)
- jej firmowy wig,
- zielone trampki w białe kropki,
- stojak,
- obitsu 27 cm HB i jej firmowe ciałko,
- wymienne łapki (3 pary),
- fioletowy wig od toy malaysia  LINK (stan dobry)

Lalkę sprzedaje z jej firmową kartą i oryginalnym pudełkiem. Dołączę również trochę ubranek :)
Mechanizm oczny działa sprawnie.

CENA
600 ZŁ
z wliczoną przesyłką

A teraz zdjęcia (wszystko co na nich jest, jest na sprzedaż):




wymienne łapki:


pluszaczek:


firmowa karta:



torebka (ma inny sznurek, bo oryginalny gdzieś się zapodział, ale to nie 
powinno przeszkadzać)


zielone trampki:



zbliżenie na pantofelki:




 firmowy wig:



stojak:




I zdjęcia dodatkowe:








Mogę też wymienić się na dal, gdyby ktoś był chętny :)

Proszę też moich czytelników o pomoc w sprzedaży, jeśli znacie kogoś kto chętnie by ją kupił 
to proszę o polecenie mojej oferty :)

Ginamore :)


EDIT: Cooky znalazła już nowy domek :)

piątek, 8 sierpnia 2014

Cztery zdjęcia...

Ostatnio pisanie notek nie idzie mi najlepiej, jak z resztą musieliście zauważyć...
Nie mam weny, nie mam pomysłów, Cooky już mnie tak nie inspiruje jak kiedyś...
Nie wiem...
Ostatnio uszyłam coś chyba z miesiąc temu...
Zastanawiałam się nawet nad sprzedażą Cooky, 
oczywiście kupiłabym inną lalkę w jej miejsce, która bardziej by do mnie przemawiała,
ale dziś sobie pomyślałam, że powinnam jeszcze zaczekać z taką decyzją...
Zrobiłam Cooky parę zdjęć i wyszło to co wyszło.
Fotek było dziewiętnaście, wybrałam tylko cztery do opublikowania...
Zanim jednak wam je pokażę, chciałabym wszem i wobec ogłosić, że fioletowy wig, który wcześniej nosiła Cooky, wciąż jest na sprzedaż. 
Jego cena wynosi 50 zł razem z przesyłką.
Zainteresowanych kieruję na e-mail
renia.jablonowska@wp.pl

A teraz zdjęcia:





Nie wiem kiedy pojawi się następna notka, zobaczymy...
Ogólnie w domu mam nie za ciekawie, a to z powodu mojej mamy,
która jest chora i nawet nie wiadomo czy wyzdrowieje...
raczej nie.

Jak na razie nie mam ochoty na nic jak tylko pisanie opowiadań,
w końcu w tych zmyślonych światach możesz zrobić wszystko i nie masz żadnych ograniczeń, może dlatego łatwiej jest zabrać się za to niż za zdjęcia i szycie. 

To tyle na dzisiaj...

PS: Wciąż myślę o konkursie, muszę tylko nazbierać pieniążki na przesyłkę. 
Niby tylko kilka złotych, ale wciąż kupuję różne rzeczy, więc nie mam tyle ile trzeba.

Do następnego postu!